Msza Hubertowska - Pasowanie na Rycerza św. Huberta

W niedzielę, 8 listopada, odbyła się Msza Hubertowska w kościele parafialnym w Starym Dzierzgoniu. Celebrował ją ks. dziekan Antoni Myjak w asyście naszego sztandaru koła.

Koło Łowieckie Knieja

w Starym Dzierzgoniu

Reklama
Reklama
Reklama
Kamienie Wilhelma
Internetowa wersja książki "Kamienie Wilhelma" Andrzeja Czaplińskiego.

Kraina Wiecznych Łowów

Odeszli do Krainy ...
Księżyc i Słońce
Czasy wschodu i zachodu Słońca oraz wschodu, zachodu i górowania Księżyca w centrum Polski.
Statut PZŁ
Uchwała XXIV Krajowego Zjazdu Delegatów Polskiego Związku Łowieckiego z dnia 16 lutego 2019 roku
Kuropatwa Drukuj
Środa, 06 Grudzień 2006 21:57

Odróżniamy koguty, kury i młódki (pisklęta). Młódki, gdy zaczynają podlatywać, nazywamy zielonkami. Gdy wypierzą im się środkowe sterówki w ogonie i ogon staje się widlasty - widłówkami. Gdy im natomiast przybędą na lotach (skrzydłach), piersiach i ogonie piórka czerwonordzawe i przybierają kolor starek — farbówkami, i dopiero wówczas stają się łowne. Kuropatwy bytują w stadach od wylęgu do następnej wiosny: tłuste nazywamy pysznymi. Pokrywa je suknia, mają dziób, cieki, skrzydła to loty, a lotki to poszczególne pióra lotów, ogon ze sterówkami, zierniki.

Odciski cieków na ziemi to ślad ptaków. Kuropatwy zrywają (porywają) się, uchodząc ciekną (wyciekają). Kuropatwy żerują i odwiedzają swoje ulubione paprzyska, gdzie się paprzą i kąpią w piasku, by pozbyć się pasożytów. Głos ich to czyrykanie (cięgotanie lub cięgocenie). Młódki poznajemy po żółtej barwie cieków, które u starek są ciemnoszare. Okres godowy to czas parkania się, stada rozpadają się, kury idą w pary. Kuropatwy parzą się, kogut depce kurę. Czas rozmnoży to ląg (lęgi), pisklęta wykluwają się. Kuropatwy są typowymi zagniazdownikami (ptakami wywódkowymi). Kury, które nie wywiodły stadka, zwiemy jałówkami. Nieścisłe jest przekonanie wielu myśliwych, że koguta można odróżnić po rdzawej podkowie na piersiach, rozwartej ku ciekom, gdyż także kury miewają takie podkowy. Jedynym pewnym sposobem rozpoznawania płci kuropatw jest sprawdzenie piórek na barkówkach i pokrywach skrzydłowych. U koguta na przedłużeniu stosiny tych piórek widać wąską białawą smugę, a na piórkach ponadto rdzawe plamki. Kury natomiast mają zamiast tych plamek kilka - 2-4 jasnopłowych, poprzecznych prążków. Klasycznym sposobem polowania na kuropatwy jest polowanie indywidualne jednego lub dwóch myśliwych z psem legawym, którego należy prowadzić pod wiatr. Pies okłada pole, ściąga (dociąga) do kur, wystawia je. Po wystawieniu i stójce okładamy pole i idziemy na psa, by mieć całe stado między sobą i psem. Wówczas kury lepiej dotrzymują. Gdy furknie z hałasem całe stado, strzelamy, wycelowawszy w jedną sztukę. Staramy się rozbić stado, bo rozbite kuropatwy lepiej dotrzymują, co nam ułatwia polowanie. Pies powinien szeroko okładać pole i twardo wystawiać. Niedopuszczalne jest wypychanie kuropatw przez psa i jeżdżenie za zrywającymi się ptakami (gonienie przez psa zrywających się ptaków). Po czystym strzale psu wolno aportować spuszczoną kurę dopiero na rozkaz myśliwego. Pies powinien krótko szukać, trzymać się na oku myśliwego i zabierać dużo pola. Na początku sezonu kury twardo (kamieniem) leżą i dolegają (dotrzymują), w paŹdzierniku natomiast, gdy są już ostrzelane, nie dotrzymają i wyciekają chyżo na odnóżach (ciekach) lub zrywają się (porywają) daleko. Mówimy wówczas, że kuropatwy są bystre (harde) i że brykają. Polujemy też na kuropatwy z naganką i stosujemy pędzenia lub ławy, szczególnie gdy obsada łowiska jest wysoka i rozporządzamy dobrymi strzelbami. Kura trafiona czystym strzałem - koziołkuje i spada, rażona w brzuch lub w cieki - opuszcza je bezwładnie, ugodzona w płuca — robi świecę i spada martwa, zbarczona lub zlotkowana (trafiona w loty) — spada ukośnie, planując. O kuropatwie (i innych ptakach), z której po strzale posypały się pióra, mówimy, że opierzyliśmy (obczesaliśmy lub opaliliśmy) ją. Do piechurów, wyciekających bażantów, kuropatw, przepiórek i reszty ptactwa nie strzelamy z zasady, lecz tylko do ptaków lecących, mówimy, że strzelamy do pióra (wolno strzelać do siedzących na ziemi głuszców, cietrzewi i jarząbków). Dobre psy, a celują na kuropatwy psy angielskie pointery i setery, nazywamy kuropatwiarzami. Kuropatwiarnią nazywamy miejsce, gdzie się hoduje kuropatwy w zamknięciu lub przetrzymuje przez zimę. Nieraz kury, i to szczególnie gdy zauważą jastrzębia - przywarują (przypadają do ziemi). Sprawdzamy liczbę stadek wysłuchując je wieczorem, gdy się zwołują (zwabiają się). Trafiona sztuka zaznacza strzał. Postrzał w skrzydło nazywamy zbarczeniem (obarczeniem) lub zlotkowaniem, zależnie od tego, czy postrzał spowodował złamanie kości, czy tylko obcięcie kilku lotek. Ubite kuropatwy troczymy na trokach, mówimy, że stroczyliśmy kuropatwy.

Stanisław Hoppe "Polski język łowiecki"    

Zmieniony ( Czwartek, 03 Grudzień 2009 22:48 )
 
 
Joomla 1.5 Templates by Joomlashack

Stworzone dzięki Joomla! Valid CSS