Jak zwykle w ostatnią sobotę stycznia, w naszym kole, odbywa się Bal Myśliwski. Po raz kolejny gościło nas gospodarstwo Agroturystyczne "Ostoja" w Przezmarku. Już od godz. 19:00, 31 stycznia 2009 r., sala balowa zaczęła napełniać się myśliwymi i ich gośćmi. 
Do tańca przygrywała kapela z Susza, która sprawdziła się u nas na balu w roku ubiegłym. 
W sumie na balu było ponad czterdzieści par. Mniej więcej połowę stanowiły pary myśliwskie. 
Po zjedzeniu obiadu ochoczo ruszyliśmy na parkiet. Sygnał do tańca dał sam prezes koła i jego małżonka. 
Muzyka była dobra więc parkiet zaczął zapełniać się kolejnymi parami. W końcu Bal Myśliwski organizujemy głównie po to, ażeby pobawić się z naszymi paniami. 
Ela i Antek Downarowiczowie 
Jolanta i Mariusz Makowscy 
Krystyna i Adek Grynicz 
Renata i Waldek Tersa 
Kol. Zdzisław Chmielewski (na pewno z małżonką) ... 
... i Gabryś Ewiak (chyba z małżonką). Stoły uginały się od jedzenia. Były potrawy z dziczyzny, jeszcze jedna atrakcja Balu Myśliwskiego. 
Kol. Zbyszek Terlik i jego goście. 
Kol. Jacek Orlikowski nareszcie nie musiał gotować 
Towarzystwo Przemka Kulpy i Mariusza Makowskiego 
Waldek Tersa z żoną i przyjaciółmi Przeplataliśmy więc biesiadę myśliwską z tańcami na parkiecie, a humory wzrastały proporcjonalnie do ilości spożytego jadła i zacnych trunków. 
Tylko kol. Marian Chamerski do końca zachowywał powagę ... 
... za to młodzież szalała. 
Żeglarz i myśliwy Janusz Żuk swobodnie płynął po parkiecie 
Stali bywalcy bali myśliwskich jak zwykle doskonale się bawili, 
... a kol. Jacek prezentował nowe skarpetki. 
Jasiu Niksiński jak zwykle podrywał niewiasty, 
... zaś Stachu Rudnicki omawiał szczególy dostawy towaru do sklepu. Niektórym, w tanecznych pląsach, ponoć przeszkadzał śliski parkiet, a jeden z kolegow nie mógł, nawet podczas balu mysliwskiego, rozstać się z ulubionym czworonogiem. 
Nie ma jak pies 
Fotografia prześlubna 
Kol. Roman Kulpa w rytmie chodzonego tańczł rock and rolla 
... zaś Ela Downarowicz pozdrawiała widownię. Bal był bardzo udany. Bawiliśmy się setnie i niech żałują nieobecni. Do zobaczenia za rok. Darz Bór. 
|