Tegoroczne polowanie hubertowskie odbyliśmy 2 listopada 2013 r. Na zbiórce stanęło 35 myśliwych, naganka i psy. Jak zwykle polowanie hubertowskie prowadził "łowczy nasz kochany"- kol. Marian Maślanka. 

Prowadzący polowanie 

Po przypomnieniu o warunkach bezpieczeństwa rozlosowano kartki stanowiskowe i bez zbytniej zwłoki udaliśmy się na stanowiska. Postanowiono opolować tylko trzy mioty ze względu na charakter polowania. 





Już w pierwszym miocie posypały się strzały. Padł tylko lisek strzelony przez kol. Jana Juchno. Za to w drugim miocie gęsto było od strzałów. Naliczyliśmy ich piętnaście. Po linii przebiegła wiadomość. Były jelenie i kol. Przemek Sinko strzelił byka. Rzeczywiście tak było. 
Był to pierwszy byk w łowieckim życiu kol. Przemka. Rozemocjonowany opowiadał, że szły trzy byki. Pogratulowaliśmy młodemu koledze łowieckiego fartu. Nie od dziś wiadomo, że św. Hubert sprzyja młodym frycom. 
W oczekiwaniu na wszystkich kolegów komentowaliśmy wydarzenie. Okazało się, że kol. Antoni Downarowicz strzelił jeszcze dziczego mizeraka. Mizerak ale ... dzik. 

Na trzeci miot przenieśliśmy się w łowisko "Ostrogi". Tu zawsze było bogato. Tydzień wcześniej, podczas polowania integracyjnego, padły tutaj cztery dziki i trzy lisy. 




I tym razem "Ostrogi" nas nie zawiodły. Upolowano trzy dziki. Największego kol. Andrzej Piecek, który popisał się strzałem breneką w ucho. Do tego dziki dołożyli: kol. Andrzej Nędzi i po raz drugi kol. Antoni Downarowicz. 
Kol. Andrzej Piecek 
Kol. Andrzej Nędzi (z lewej) i kol. Zenon Herdzik 
Kol. Antoni Downarowicz Mieliśmy już zwierza na pokot. Prowadzący zarządził więc koniec polowania. Tym bardziej, że czekała nas jeszcze biesiada myśliwska. 

Ułożyliśmy więc pokot i jak na polowanie hubertowskie był pokaźny. Po raz pierwszy w historii leżał na nim byk. Zebraliśmy się więc na zbiórce. Królem Polowania został oczywiście kol. Przemek Sinko, a Wicekrólem kol. Antoni Downarowicz. 


Król Polowania kol. Przemek Sinko i prowadzący polowanie "łowczy nasz kochany" Oddaliśmy jeszcze salwę na cześć św. Huberta i zapach bigosu wezwał nas na biesiadę myśliwską. 

W kuchni jak zawsze królował kol. Jacek Orlikowski 
Sezon polowań zbiorowych zaczął się bardzo udanie. Dwa polowania i porządne rozkłady. Dziękujemy Ci św. Hubercie za łaskawość, a Przemkowi Sinko szczerze gratulujemy. Darz Bór !!!
|